W artykule wstępnym do bloga zaznaczyłem, że charakter publikowanych tutaj tekstów będzie apologetyczny tzn. moja twórczość będzie miała na celu przede wszystkim apostolstwo i obronę rzymsko-katolickiej Wiary jako jedynej prawdziwej religii. Czas więc zacząć spełniać te obietnice. Na początek będę umieszczał na blogu artykuły stanowiące streszczenie serii wykładów apologetycznych, jaki podczas rekolekcji ignacjańskich z początku września bieżącego roku dawał ks. Karol Stehlin z Bractwa Św. Piusa X, które z kolei były zgrabnym synopsisem książki ks. Bartynowskiego pt. „Apologetyka podręczna”(1).
Zacznijmy od tego, czemu służy apologetyka. Jej celem wykazanie, że jedyną prawdziwą religią, prowadzącą do zbawienia, jest rzymski katolicyzm. Narzędziami do udowodnienia tej tezy są:
- filozofia, która zajmuje się przyczyną naszego istnienia (a apologetyka przy pomocy ustaleń filozoficznych podkreśla religijność człowieka i jego dążenie do Pana Boga),
- historia, koncentrująca się na osobie Jezusa Chrystusa i wiarygodności Jego istnienia jako postaci historycznej,
- rozważanie osoby Jezusa Chrystusa jako Boga,
- rozważanie ustanowienia Kościoła przez Jezusa Chrystusa, obrona Kościoła Rzymsko-Katolickiego jako Kościoła Chrystusowego i analiza Magisterium.
Najpierw należy postawić pytanie o konieczność nauki apologetyki katolickiej. Pierwszym, podstawowym powodem jest fakt, że religia rzymsko-katolicka praktycznie od momentu swego powstania była atakowana, a dzisiejsze czasy charakteryzują się niespotykanym wprost natężeniem i wysublimowaniem działań, mających na celu jej zniszczenie. Tylko zrozumienie tego, w co wierzymy, pozwoli nam już nawet nie tyle odpierać oszczerstwa rzucane pod adresem Kościoła, ile przede wszystkim samemu zachować wiarę. Ponadto jesteśmy zobowiązani do propagowania rzymskiego katolicyzmu wśród członków naszej rodziny i znajomych, aby i oni przekonali się o jej ekskluzywnej prawdziwości, zaczęli żyć zgodnie z Nauką Kościoła Rzymsko-Katolickiego i tym samym pewnym krokiem dążyli do zbawienia. To jest nasz obowiązek wynikający z miłosierdzia. Trzeba jednak wiedzieć, jak to robić.
Skoro wiemy, jaki jest cel i narzędzia apologetyki oraz powody jej uprawiania, przejdźmy do meritum tego tekstu czyli do aspektów filozoficznych związanych z Panem Bogiem i Jego Objawieniem. Chodzi przede wszystkim o udowodnienia samego istnienia naszego Stwórcy, w czym z pomocą przyjdą nam ustalenia myślicieli żyjących jeszcze przed narodzeniem Chrystusa. Na pierwszy plan wysuwa się jedna z osób, której twórczość miała spory wpływ na św. Tomasza z Akwinu(2), czyli grecki filozof Arystoteles. Podstawowy argument, jaki podaje, jest stricte zdroworozsądkowy: musi istnieć pierwotna przyczyna wszystkich rzeczy, gdyż człowiek nie jest w stanie stworzyć coś sam z niczego. Akwinata rozwija ten punkt widzenia, podając też inne, zbliżone charakterem dowody. Tym jednak zajmiemy się w kolejnej części. Póki co musi nam wystarczyć jasne stwierdzenie: całe stworzenie wywodzi się od wiecznej, samoistnej, suwerennej praprzyczyny.
Jaka jest ta praprzyczyna wszystkich rzeczy? Są dwie drogi poznania Boga: negatywna (mówiąca, jaki Bóg nie jest) oraz wyższości. Pierwszy sposób pozwala nam określić przymioty Stwórcy na podstawie cech Stworzenia. I tak: jeżeli wszystko jest skończone, to Bóg musi być nieskończony, jeżeli wszystko jest zmienne, to Bóg jest niezmienny, itd. Droga wyższości głosi, że skoro stworzeni jest niedoskonałe i cząstkowe (zawsze mu czegoś brakuje), to cechy Boga stawiają go na wyższym poziomie – ponadto wszystko, co stworzył. W związku z tym jest on wszechmocny, wszechobecny, wszechwiedzący, itd.
Filozofowie pogańscy nie zadowolili się oczywiście tylko tymi ustaleniami, lecz postanowili zadać temu Bogu, którego istnienie udowodnili oraz którego z grubsza byli w stanie opisać, następujące pytania:
- jak nas stworzył?
- po co nas stworzył?
- co się dzieje z nami po śmierci?
- co mamy robić, by było to zgodne z Jego wolą?
- jak pytać o tę wolę?
- jak Bóg powinien się objawić?
To są kwestie fundamentalne dla zrozumienia istoty naszego bytu. Problem w tym, że bez Bożego objawienia człowiek może się tylko domyślać odpowiedzi na powyższe zagadnienia. Mędrcy z czasów przedchrystusowych pokusili się zaledwie o domniemanie, że naszym celem jest wieczne szczęście, którego osiągniecie nie jest możliwe w tym, doczesnym życiu.
Tym samym przekaz od Boga jest niezbędny, aby poznać Jego i nas. Tylko jak rozpoznać, co jest autentycznym Objawieniem? Teologowie chrześcijańscy tacy, jak Doktor Anielski oraz św. Augustyn, podkreślali, że skoro poprzez działanie poznaje się działającego, to Objawienie musi mieć cechy analogiczne do Pana Boga tj. być logiczne, racjonalne, bezbłędne i spójne. Jednym słowem: ma być Prawdą. Ponadto wymagane jest, by Stwórca „podpisał się” na tej „korespondencji” z nami. Oznacza to, że Objawieniu muszą towarzyszyć cudowne, nadzwyczajne okoliczności, które mają mieć ewidentnie Boży charakter. Adresaci powinni mieć pewność, że przekaz pochodzi od Pana Boga, a nie od np. anioła albo jakiegoś „guru”. Te atrybuty posiada Pismo Święte, ale o tym później.
Powyżej przedstawiłem tylko część argumentacji apologetycznej o charakterze filozoficznym. Kolejny artykuł rozwinie te kwestie, w szczególności zaś skupi się na rozumowych dowodach na istnienie Boga.
(1) Książkę można nabyć w księgarni Te Deum.
(2) ur. 1224 r., zm. 1274 r.; święty i Doktor Kościoła, kapłan z zakonu Dominikanów, wybitny teolog i filozof; wpierw był oblatem w opactwie Monte Cassino, potem studiował na Uniwersytecie w Neapolu, przeniósł się do kolegium dominikańskiego do Paryża i tam uczył się pod kierunkiem Alberta Wielkiego, za którym podążył do Kolonii, sam również wykładał zarówno w Paryżu, jak i różnych miastach włoskich, organizował kolegium dominikańskie w Neapolu; jego najwybitniejsze dzieła to Suma teologiczna i Suma contra Gentiles, w swych pracach skutecznie łączył rozumowe poznanie z Wiarą, opierając swoją metodykę o scholastykę oraz sylogistykę Arystotelesa, dzieki temu zsyntetyzował teologię i wyjaśnił wiele zagadnień teoretycznych związanych z Bożym Objawieniem i Nauką Kościoła.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz