27 września 2010

Szaniec Boży


„Wolność, równość, braterstwo!” - te hasła przychodzą większości ludzi do głowy, gdy słyszą termin „Wielka Rewolucja Francuska”(1)(2). Mało kto zastanawia się natomiast nad gilotyną, która dyskretnie podpowiada, jakie naprawdę zamiary mieli rewolucjoniści wobec ludzi, szczególnie wobec tych, którzy wiedzieli, że prawdziwa wolność to wolność od grzechu, równość – owszem, istnieje, ale wobec Boga, a braterstwo jest możliwe tylko w Kościele Rzymsko-Katolickim. Rewolucja francuska to tak naprawdę bezkompromisowy atak na katolickie państwo i pozycję Kościoła w społeczeństwie. Oczywistym wydaje się więc, że jeśli ktoś (a konkretnie przewodzący rewolcie jakobini) chce wyrugować Chrystusa Pana z życia publicznego, powinien przeciągnąć na swoja stronę jego ziemskich reprezentantów, a jeżeli się nie zgodzą – wyeliminować. Wiernym natomiast trzeba podstawić jakiś substytut, najlepiej kult państwa i człowieka, a gdyby upierali się przy religii rzymsko-katolickiej, maksymalnie utrudnić praktykowanie.

Czy jest to możliwe, o tak po prostu, we Francji, cieszącej się zaszczytnym mianem „córy Kościoła”? Odpowiedź musi być negatywna. Tylko garstka francuskich kapłanów sprzeniewierza się zasadom rzymskiego katolicyzmu i zaczyna służyć uzurpatorom, czego symbolem jest złożenie przysięgi na wierność jakobinom. Rozpoczynają się więc brutalne prześladowania prawdziwych, „niezaprzysiężonych” księży – biskupi muszą opuszczać swoje diecezje, zwykli kapłani są wypędzani z parafii z zakazem pełnienia posługi kapłańskiej. Ci, którzy potajemnie kontynuują służbę Chrystusowi, są ścigani, więzieni, wywożeni do koloni karnych albo po prostu idą na szafot. A wierni są tym samym pozbawieni pasterzy i to w chwili, gdy Ofiara Mszy Świętej i łaski płynące z regularnego korzystania z Sakramentów są tak bardzo potrzebne...

Taką to sytuację możemy zastać, otwierając pierwsze strony książki ks. W. Hünermanna(3) „Szaniec Boży. Heroizm w cieniu gilotyny”. Jest powieść oparta na faktach, której fabuła osnuta jest przede wszystkim wokół perypetii młodego kapłana – ks. Piotra Coudrina(4) – który w obliczu rewolucyjnego, bezbożnego, antykatolickiego terroru chce być wierny Chrystusowi i Kościołowi. Nie jest pozostawiony sam sobie – ma wsparcie odważnych, gorliwych w wierze i praktykowaniu mieszkańców małej wioski w środkowo-zachodniej Francji – Montbernage, a co szczególnie cieszy – największymi „pretorianami” ks. Coudrina są miejscowe dzieci.

Oczywiście oprócz mężnego, młodego kapłana mamy całą galerię postaci. Wśród samych przedstawicieli kleru widzimy nikczemników, którzy z rozmysłem zamieniają stan kapłański na „stan” jakobiński; księży, którzy robią to samo, ale ze strachu o własne życie, w głębi duszy wiedząc, że czynią źle; wreszcie pobratymców ks. Coudrina aka Marche-a-terre odważnie wypełniających rolę alter Christus nawet w obliczu śmierci...Postacie zwykłych ludzi również są bardzo różnorodne: od bezkompromisowych katolików, którzy np. ukrywają prawowiernych kapłanów w czasie jakobińskich obław, ryzykując własnym życiem; przez koniunkturalistów, nie gardzących donosem i szpiegowaniem obrońców Wiary, byleby tylko zapewnić sobie bezpieczeństwo lub po prostu parę groszy; aż po zwykłych bezbożnych, pełnych nienawiści do Ukrzyżowanego i Jego Kościoła sługusów rewolucji, których ulubionym zajęciem (poza ściganiem „niezaprzysiężonych” księży) jest picie mszalnego wina z naczyń liturgicznych i bezczeszczenie świątyń...Żeby jeszcze tego było mało, autor daleki jest od doktrynerstwa: przedstawiani przez niego bohaterowie nie są bezwzględnie źli lub absolutnie dobrzy raz na zawsze – zmieniają się, niektórzy upadają, zdradzając Wiarę i współtowarzyszy walki o Jej obronę; inni doznają nawrócenia, poznają złość swoich grzechów i gorliwą służbą lub przynajmniej szczerą spowiedzią zmazują winy...

Dzięki temu bogactwu charakterów każdy czytelnik – nieważne czy młody czy stary, duchowny czy świecki, mąż czy żona, rodzic czy dziecko – znajdzie tu coś dla siebie, jakiś wzór do naśladowania, natchnienie w codziennych zmaganiach. Szczególnie warto polecić tę książkę dzieciom i młodzieży, gdyż pod płaszczykiem powieści prawie z gatunku „płaszcza i szpady” znajdą tutaj przykład tego, jakie powinny mieć nastawienie do Pana Jezusa i do świętej, katolickiej Wiary. W dzisiejszych czasach, gdy standardy zachowań są kreowane przez niemoralne czasopisma, programy telewizyjne czy filmy, a „autorytetami” są piłkarze, „gwiazdy” muzyki pop lub uczestnicy reality show, taka pozycja na półce młodego katolika może wydatnie wspomóc jego prawidłowe wychowanie. Tym bardziej, że w tej powieści wiadomo, co jest dobre, a co złe, a miłość i prawda Chrystusowa wygrywają.

I co ważne – styl książki jest rewelacyjny: brak moralizatorstwa, mnóstwo zabawnych sytuacji, imponujące „sztuczki” i „podstępy” obrońców Wiary na czele ze skrytkami w szafach i przebierankami (w tym ks. Coudrin jako jakobin), nagłe zwroty akcji, tragedie i rozpacz zamieniające się w tryumfy i radość ze zwycięstwa Bożej sprawy. A wszystko de facto zgodne z prawdą historyczną, ponieważ opisane wydarzenia i ich bohaterowie są autentyczni. Istnieją świadectwa świadków, a uczciwi historycy potwierdzą przedstawione realia epoki.

Książkę można nabyć m.in. w księgarni Te Deum.


(1) Pierwszy i ostatni raz piszę tą nazwę wielkimi literami, specjalnie biorąc ją w cudzysłów, gdyż generalnie wszystkie rewolucje warte są – jeśli już musimy o nich wspominać – jak najmniejszych liter i jak najskromniejszych wyrażeń.
(2) Okres w historii Francji, za symboliczny początek którego uznaje się zdobycie Bastylii 14 lipca 1789 r., a za koniec – kres tzw. Dyrektoriatu w wyniku przejęcia władzy przez Napoleona Bonaparte w 1799 r. Charakteryzował się głębokimi i niszczycielskimi zmianami dla opartego o wartości cywilizacji łacińskiej systemu społeczno-politycznego, funkcjonującego we Francji. Elementami tego procesu było m.in. obalenie monarchii Burbonów (którego kulminacją było zamordowanie króla Ludwika XVI i jego małżonki królowej Marii Antoniny), prześladowanie Kościoła Rzymsko-Katolickiego (odebranie praw publicznych, konfiskata mienia, przejściowy zakaz kultu, więzienie i mordowanie kapłanów), zniszczenie dotychczasowych struktur społecznych, masowe ludobójstwo ludzi sprzeciwiających się rewolucji lub opowiadających się po stronie króla i Kościoła (czego symbolem jest pacyfikacja Wandei). Powyższe działania motywowane były laicyzacją państwa, ustanowieniem ludu jako suwerena władzy, wprowadzeniem demokracji, parlamentaryzmu i równości wobec prawa.
(3) Belgijski ksiądz i pisarz katolicki, autor takich książek, jak m.in. „Święty i diabeł” czy „Herold Boży. Święty Antoni z Padwy”.
(4) ur. 1 marca 1768, zm. 27 marca 1837 r., francuski kapłan Kościoła Rzymsko-Katolickiego, założyciel Zgromadzenia Najświętszych Serc Jezusa i Maryi, święcenia kapłańskie przyjął w konspiracyjnych warunkach 4 marca 1792 r., w czasach rewolucji pracował jako duszpasterz w Poitiers oraz Montbernage, w Wigilię 1800 r. założył wraz hr. de la Chevalerie wspomniane Zgromadzenie, potem był wikariuszem w różnych diecezjach, jego proces beatyfikacyjny rozpoczął się w 1925 r.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz